czwartek, lipca 20, 2006

O tym, jak J-Pyszczek wciela się w stosowne role

Jest taki czas w życiu każdego Pyszczka, że, z przyczyn mniej i bardziej obiektywnych, mniej i bardziej od jego własnej woli zależnych, musi wcielić się w tak zwaną stosowną rolę. Stosowne role J-Pyszczka bywają rodzaju familijno-klasycznego, np. córa tatula, czyli obiekt, któremu można nadawać na matkę, mom's supportive daughter, czyli obiekt, któremu można nadawać na ojca, i starsza siora, czyli obiekt, któremu można nadawać na starych. Bywają też role typu zawodowo-tradycyjnego (np. podopieczna OjcaDyrektora, czy mishka typica) oraz towarzysko-ponowoczesnego (koleżanka-co-to-nie-ja i czego-to-ja-nie-zrobię-babe). Ostatnimi dniami do repertuaru ról stosownych doszły jednak dwie nowe: typu tymczasowo-staropatriarchalnego, wakacyjna żona domowa, i socjotechniczno-iterwencjonistycznego, brainwash sister.

Rozchodzi się mianowicie o to, że R-Pyszczek poszedł stażować do Babilonu, żeby się posamorealizować (jakkolwiek nieprzywoicie to brzmi), zdobyć wpis do cefałki i zarobić na laptopa. Wygląda to tak, że R-Pyszczek wstaje z wróblami, o 6.oo, idzie po gazety do kiosku, przy pomocy których to Pyszczki odbębniają pierwszą fuchę (przepisują z gazet nagłówki, J-Pyszczek też to robi). Potem jedzie do Babilonu na Żoliborz, w południe pisze do J-Pyszczka na gtalku, żeby mu uprać koszulę, wraca o 19, je cuś nie cuś i zapada w sen popołudniowy. W związku więc z tym, że się tak R-Pyszczkowi zmienił behawior, J- sprowadził sobie do stolicy Siostrę i, konsekwentnie wywiązując się z obowiązków wakacyjnej żony domowej, wciela się jeszcze w rolę brainwash sister.

A trzeba wiedzieć, że obie role wymagają niemałej pracy koncepcyjnej. Żona domowa mianowicie musi obmyślać za dnia sporo spraw: w jakim kubku zrobić rano R-Pyszczkowi kawę, co R-Pyszczek zje na obiad, co kupić w jakim sklepie, żeby przyrządzić R-Pyszczkowi krzepiący posiłek dla prawdziwego mężczyzny, jakie atrakcje zorganizować Dziecku (w przypadku J-Pyszczka -- sprowadzonej Siostrze), żeby się nie nudziło, i jak zrelaksować R-Pyszczka wieczorem, żeby mu się zakodowały właściwe postawy propozycjonalne i żeby chciał zarabiać kiedyś dużo pieniążków.

Brainwash sister za to musi przede wszystkim inwigilować i indoktrynować. W trakcie organizowania atrakcji podejmuje więc drażliwe tematy i wywiaduje się, jakież to postawy wobec spraw istotnych wykazuje Siostra. Następnie sortuje owe postawy na prawidłowe, zgodne z J-Pyszczka wizją swojej Siostry, i nieprawidłowe, czyli wywrotowe, irraconalne i z ową wizją niezgodne. Siostra wykazuje trochę mocno ugruntowanych postaw nieprawidłowych, na przykład wobec swoich Starych, i kilka postaw prawidłowych, na przykład wobec oilmpiady filozoficznej, aczkolwiek ugruntowanych w intelektualnym bagienku.

J-Pyszczek, posortowawszy więc postawy Siostry na do pielęgnacji i do wymiany, stwarza odpowiednie okoliczności, miłe i przyjemne, i Siostrę należycie nastawia. Jeżeli siostra daje sie nastawić, dostaje nagrodę, na przykład piwo albo zostaje zaprowadzona do księgarni. Jeżeli jest oporna (co się jeszcze nie zdarzyło, bo Siostra jest jeszcze niestety bardzo plastyczna), zostaje ukarana przymusem siedzenia wieczorem w kuchni.

J-Pyszczek, wcielając się w role stosowne, realizuje więc konserwatywny model kobiety. No bo tak: jak zarabia, to malutko i wykonując pracę niewymagającą specjalnego sprytu, jak zajmuje się chłopem to jak świętą krową, a jak Dzieckiem (Siostrą), to tak, żeby nie było cienia szansy, że zejdzie na złą drogę. Jarosław byłby z J-Pyszczka dumny. Ale R-Pyszczek mówi, że J- wcale nie realizuje żadnego modelu, tylko Siostrę upupia, co może jest i prawdą, ale znudzonej żonie domowej sprawia dużo radochy.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

sprawnie, acz przerażonam